Sceneria- *Ojciec z Matką siedzą na ławeczce,ojciec czyta gazetę,mama robi na drutach.*
wchodzi córka / jak straszydło/.
MAMA – Bój się Boga córko miła, coś Ty z siebie za straszydło zrobiła
to głowa, czy to szczotka klozetowa
spójrzcie drogie panie/zwraca się do widowni/,a może to gniazdo bocianie. Córko, co z Ciebie za dziewczyna , postawić Cię w polu za stracha,ucieknie zwierzyna.
CÓRKA – Mamuś kochana za wcześnie żeś się urodziła
kiedyś moda inna była,a dziś się zmieniła
nie musisz się martwić z tego powodu bo moda idzie do przodu.
MAMA – A co to za moda,ciało wyuzdane, wytatuowane, portki porwane
taka moda to nie dla ludzi z kulturą
gdzie dziura na dziurze,haft na ciele,
wyglądasz jak żebraczka w bramie przy kościele.
Ja w Twoim wieku dostojnie się nosiłam
nigdzie nie chodziłam,nigdzie nie hasałam.
CÓRKA – Zgadzam się mamusiu, bo ja już roczek miałam.
OJCIEC- Za moich czasów panna urody mieć nie musiała,
ważne aby cnotę miała.
A pan młody też nie musiał mieć urody
Aby dobrze szpadlem władał i majątek posiadał.
CÓRKA – Widzicie rodzice jak się zmieniła moda,nie ważny majątek ani uroda.
Młodzi sami się dobierają i inną wizję świata mają.
MAMA – Co się teraz na tym świecie dzieje, ja chyba zemdleję.
OJCIEC – Córko, jak będziesz nieznośna taka to w życiu nie znajdziesz chłopaka.
CÓRKA/woła/- Jasiu chodź do mnie /wchodzi Jaś,drugie straszydło/.
OJCIEC – A Ty chłopcze z jakiej epoki,spójrzcie na siebie można zrywać boki.
MAMA – Taki to rodzinę utrzyma, będzie tylko zadyma.
CHŁOPAK JAŚ – Pani się nie przejmuje,ja się córką dobrze zaopiekuję.
Mama – Jak ma wyglądać Twoja opieka.
I CHŁOPAK – Nie trzeba będzie długo czekać,wygram w totolotka,
Albo majątek przepisze mi ciotka.
Przecież zdarzają się cuda,a jak się nie uda, no to cóż
Będziemy liczyć na 500+.
Przecież rozwojowa z nas para, wystarczy o dzieci się postarać
A jeśli nie wypali ta sztuczka to będzie taka nauczka,
że będę zarabiał metodą na wnuczka
A jak będzie lepsza pora to będę zarabiał
metodą na policjanta lub prokuratora.
CHŁOPAK II/wchodzi/- O ile pamiętam koleżanko miła, to chyba Ty się ze mną umówiłaś
Choć mam lat kopę, nie jestem na topie, a w sercu się pali rezerwa.
To miła dziewczyno,postawię pytanie,czy mógłbym Ciebie poderwać.
CÓRKA II/wchodzi/- O nie kolego, Ona do Ciebie nie pasuje. Ty się przy mnie dobrze poczujesz.
Odważę się przyznać,że kręci mnie taki jak Ty mężczyzna.
Jestem kobietą jeszcze nie zużytą,więc możesz ulec i umówić się z taką jak ja kobitą.
MAMA – Córki drogie co za draka,nie kłóćcie się o chłopaka,tego kwiatu jest pół światu.
CÓRKA II – Ale w tym kwiecie chwasty bywają takie jak przed nami wyrastają
/pokazuję ręką na siostrę z chłopakiem/.
CÓRKA I – Patrzcie Państwo, różyczka bez kolców się znalazła,co nie pachnie a kłuje
bez wody umiera,cudzych chłopaków odbiera.
OJCIEC – Ja Was zaraz tu pogodzę,nie oddam nikomu,zostaniecie starymi pannami,
na roli i w domu.
MAMA – Słuchaj mężu, teraz tak się czas zmienia,że my Rodzice nie mamy nic do powiedzenia.
PIOSENKA /śpiewają wszyscy/- W KAŻDEJ RODZINIE BEZ ZNACZENIA,TRZEBA DOJŚĆ DO POROZUMIENIA.
BO GDY RODZINKĘ MA SIĘ FAJOWĄ,WTEDY SIĘ ŻYJE MĄDRZE I ZDROWO.
GRUNT TO RODZINKA,GRUNT TO RODZINKA,GRUNT TO RODZINKA GDY FAJNA JEST
BO KTO RODZINKI TAKIEJ NIE MA,TEMU ZAWSZE BĘDZIE ŚCIEMA.
GRUNT TO RODZINKA GDY FAJNA JEST.
napisała Zofia Cholewińska